Cieszy fakt, że Samodzielny Zespół Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa Praga zdecydował się wreszcie na modernizację placówki. Wszystko wskazuje na to, że po wyremontowaniu budynku zyskamy placówkę zdrowotną spełniającą wszystkie standardy XXI w.
Remont budynku i rozszerzenie jego funkcji (w przyszłości placówka dziennej opieki nad seniorami) są jak najbardziej uzasadnione. To co jednak częściowo budzi nasze wątpliwości, dotyczy rearanżacji otoczenia przychodni. Ale po kolei.
Zaniedbany teren wokół przychodni od lat aktywizował mieszkańców i samorządowców. Przed kilkoma laty sadziliśmy tam kwiaty w ramach sąsiedzkiej akcji "Bratek", aby poprawić choć trochę estetykę tej przestrzeni. Interweniowaliśmy też w SZPZLO w sprawie jego rekultywacji. W związku z brakiem środków po stronie przychodni, skorzystaliśmy z mechanizmu budżetu partycypacyjnego. W 2014 r. jeszcze się nie udało, ale w kolejnym, remont skweru przy przychodni (i kilku innych) poparło 1755 mieszkańców, którzy wybrali do realizacji projekt "Zielone Skwery Pragi" firmowany przez Krzysztofa Michalskiego, członka naszego stowarzyszenia. Projekt zajął na Pradze Północ 3. miejsce.
W przypadku Otwockiej 1 chodziło m.in. o naprawę zniszczonego murku i betonowych gazonów na kwiaty, doświetlenie terenu oraz ustawienie mebli miejskich, w tym stołów do różnych gier i ławek.
Widząc na co dzień takie obrazki, jak ten poniżej, przedstawiający siedzących z braku ławek na gazonach pacjentów w oczekiwaniu na otwarcie przychodni, nikt nie kwestionował potrzeby remontu.
Projekt miał być realizowany w tym roku. Niestety nie jest. Z jednej strony wynika to z opieszałości projektanta wyłonionego w przetargu przez Urząd Dzielnicy, z drugiej, z braku wymiany informacji między dzielnicą, a przychodnią.
Nie mając świadomości realizacji projektu z budżetu partycypacyjnego, przychodnia opracowała odrębny projekt i znalazła środki na jego realizację.
Sam projekt aranżacji przestrzeni wokół budynku jest dobry. Cieszy dobór dobrej jakości materiałów, planowany montaż mebli miejskich, czy doświetlenie terenu.
Martwi relatywnie mała ilość zieleni (powierzchni trawników) oraz płot, który powstaje w miejsce zniszczonego murku odgradzającego wcześniej teren przychodni od działek komunalnych. W sprawie tego ostatniego spotykaliśmy się w czerwcu z dyrekcją przychodni, pełnomocnikiem ds. rewitalizacji oraz pracownikami Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej w Urzędzie Miasta. Pomimo jasnego stanowiska reprezentantów miasta w sprawie grodzenia przestrzeni publicznej płot pozostał w projekcie...
Przedstawiciele przychodni obiecali jednak, że rozważą by furtki nie były zamykane na klucz i przestrzeń była dostępna dla mieszkańców po zamknięciu przychodni.
Poniżej publikujemy zdjęcia z wciąż trwającego remontu (robione na różnych etapach).
W trakcie prac pod topór poszła również część dotychczasowej szaty roślinnej.
Dodatkowa rampa dla wózków powstała od strony ulicy Siedleckiej, częściowo kosztem trawnika.
Brukowane alejki i teren przed budynkiem od strony Otwockiej, który zostanie utwardzony.
Przestrzeń za budynkiem, zostanie wyłożona mineralną nawierzchnią "oddychającą".
Prawie gotowy fragment płotu od strony Siedleckiej i Otwockiej. Betonowe podstawy i słupki mają być jeszcze okryte klinkierem.
Powstający pozostały fragment ogrodzenia. Na pierwszym planie dodatkowa furtka, ograniczająca dostęp od strony hostelu.
Prace remontowe wiążą się niestety ze zniszczeniami pozostałej przestrzeni. Mamy nadzieję, że m.in. chodnik na Kawęczyńskiej i zieleń w pasie drogowym zostaną poprawione.
Tak jak wspominaliśmy na wstępie, budynek i teren przychodni odzyskają blask. Mamy jednak nadzieję, że cała przestrzeń będzie dostępna dla mieszkańców w co najmniej takim stopniu, jak była do tej pory. Szkoda byłoby limitować przestrzeń przewidzianą do realizacji w ramach projektu dla centrów lokalnych.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz