czwartek, 24 kwietnia 2014

Instytut Transportu Samochodowego popiera projekt zmian na Targowej i w centrum Starej Pragi

Zaraz po Świętach otrzymaliśmy bardzo dobre informacje. Projekt uspokojenia ruchu na Starej Pradze (za który w marcu dostaliśmy tegoroczną nagrodę "Miasto i Transport") i który ewoluował w społeczny projekt zmian na Targowej i Ząbkowskiej po oddaniu do użytku drugiej linii metra, znalazł uznanie ekspertów z Instytutu Transportu Samochodowego.


Instytut zajmuje się m.in. :
  • ogólną poprawą funkcjonowania i organizacji transportu samochodowego,
  • ograniczeniem szkodliwości rozwoju transportu samochodowego i ruchu drogowego pod kątem bezpieczeństwa drogowego oraz ochrony środowiska naturalnego,
  • opracowywaniem nowych rozwiązań materiałowych dla przemysłu motoryzacyjnego, włącznie z udoskonalaniem materiałów eksploatacyjnych takich jak oleje, ciecze chłodzące, itd.
W przesłanym na ręce Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz piśmie, możemy przeczytać, że:

[...] projekt mieszkańców umiejętnie łączy działania zmierzające do ograniczenia negatywnych skutków rozwoju motoryzacji indywidualnej z poprawą jakości przestrzeni publicznej, zwiększeniem dostępności systemu drogowego dla ruchu rowerowego i pieszego, przyczyni się także, dzięki zmniejszeniu przekroju ulicy Targowej i uspokojeniu ruchu drogowego, do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w tym rejonie.




Wystąpienie ITS i poparcie projektu zmian na Targowej i Ząbkowskiej jest tym cenniejsze, że właśnie teraz ważą się jego losy. Miejmy nadzieję, że otwarciu metra na Pradze będą towarzyszyć zmiany w przestrzeni publicznej Dzielnicy, które uczynią tą przestrzeń bardziej przyjazną mieszkańcom.

KMI

wtorek, 8 kwietnia 2014

Śmieciowy szmaciany biznes - odcinek 2

W styczniu po raz pierwszy na naszym blogu poruszyliśmy temat metalowych pojemników na odpady Fundacji Eco-Textil (firma Wtórpol ze Skarżyska-Kamiennej), których kilkadziesiąt tysięcy zgodnie z medialnymi doniesieniami zaśmieca krajobraz polskich miast


Pojemnik na ulicy Polnej w pobliżu stacji metra Politechnika

Jak się okazało, temat zainteresował niektórych radnych na poziomie dzielnicy Praga Północ i na szczeblu Rady Miasta. Do władz naszej dzielnicy i miasta skierowane zostały konkretne pytania dotyczące m.in. tego, czy Fundacja Eco-Textil ma podpisaną z miastem umowę, ile koszy stoi w mieście, jakie środki z tytułu ich ustawienia i dzierżawy terenu wpływają do kasy miasta. 

Uzyskane przez radnych odpowiedzi nie mogą satysfakcjonować, co więcej pokazują swoistą bezradność miasta i brak odpowiednich narzędzi wobec zaśmiecania przestrzeni publicznej. Pewność wspomnianej fundacji/firmy jest tak duża, że na ulicach pojawiają się kolejne, zielone pojemniki.

ulica Siedlecka 60, Praga Północ

W odpowiedzi praskiej Delegatury Biura Gospodarowania Nieruchomościami możemy wyczytać m.in., że Firma Wtórpol nic sobie nie robi z wezwań do usunięcia nielegalnych pojemników stojących na gruntach należących do miasta (niektóre wezwania wysłano 2 lata temu (sic!), tutejsza delegatura nie ma środków, aby zlecić usunięcie pojemników oraz że kilka lat temu Zarząd Oczyszczania Miasta "podejmował próbę likwidacji pojemników"

Więcej informacji znajdziemy w odpowiedzi miasta, pod którą podpisany jest wiceprezydent Jarosław Dąbrowski, realizujący w imieniu Prezydenta m.in. zadania z zakresu ochrony i kształtowania środowiska oraz gospodarowania odpadami komunalnymi. 

Z pisma dowiadujemy się, że:
  1. Miasto nie ma podpisanej umowy z  fundacją "Eco-Textil", oraz nie prowadzi samodzielnie, ani wespół z innymi podmiotami zbiórki odpadów tekstylnych,
  2. Jeśli firma chce zbierać odpady tekstylne, to musi podpisać umowę z właścicielem terenu, na którym mają stać pojemniki (umowa jest wymagana niezależnie od tego, czy właścicielem terenu jest miasta, spółdzielnia mieszkaniowa, czy wspólnota),
  3. Miejskie Biuro Gospodarki Odpadami Komunalnymi nie ma wiedzy nt. liczby pojemników ustawionych w Warszawie, ani na temat wysokości opłat uiszczanych za ich ustawienie,
  4. Miasto jest świadome samowoli fundacji "Eco-Textil" przy ustawianiu pojemników,
  5. Dzielnice lub Zarząd Dróg Miejskich mogą nakazać usunięcie pojemników (na Pradze jak widać, to prawie nie działa),
  6. Biuro Gospodarki Odpadami Komunalnymi rozważa możliwość utworzenia jednolitego i zgodnego z prawem systemu zbiórki odpadów tekstylnych na terenie Warszawy,
  7. Fundacja "Eco-Textil" działa niezgodnie z ustawą z dn. 14 grudnia 2012 r. o odpadach, która wymaga posiadania przez firmę zezwolenia na zbiórkę i transport odpadów. 
Reasumując, miasto wie, że Fundacja "Eco-Textil" zbiera w Warszawie nielegalnie odpady tekstylne, a równocześnie, nic nie można zrobić i kolejne pojemniki pojawiają się na naszych ulicach. Cała nadzieja w determinacji, o czym przekonał się jeden z mieszkańców kilka razy zgłaszając na infolinię 19115 zniszczony kosz na Kawęczyńskiej. Poskutkowało.


KMI