poniedziałek, 29 lutego 2016

Kolejne nielegalne reklamy zidentyfikowane na Pradze

Walka z reklamozą w przestrzeni publicznej trwa. W ostatnim czasie udało nam się zidentyfikować kolejne samowolnie zainstalowane reklamy na Pradze Północ. Po naszych pismach urzędnicy rozpoczęli procedurę usuwania reklam z ulic Siedleckiej, Szwedzkiej i Radzymińskiej. Czekamy na finalne efekty.


Taką reklamę ustawił jeden z deweloperów na ul. Siedleckiej. Jak się okazało, bez odpowiednich zezwoleń.

A takie konstrukcje od lat zaburzają przestrzeń publiczną na Szwedzkiej i Radzymińskiej.





Jak się okazuje, również niezgodnie z przepisami. Wydział Architektury i Budownictwa wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z wnioskiem o podjęcie działań administracyjnych. Mamy nadzieję, że sprawa zakończy się szybkim usunięciem tych reklam.



Czas na reklamowy audyt całej Radzymińskiej, a także Ząbkowskiej i Targowej. O podejmowanych działaniach będziemy informować na naszym blogu.

KMI

poniedziałek, 22 lutego 2016

Bariera, która nadal dzieli Pragę (i Targówek)

Śmierć mężczyzny na dzikim przejściu przez tory kolejowe”, „Śmiertelne potrącenie na Pradze”, „Pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę przy Radzymińskiej” – to przykładowe nagłówki artykułów, które ukazały się w mediach w ostatnich trzech miesiącach. 


Wszystkie poświęcone były śmiertelnym wypadkom z udziałem pieszych podczas przekraczania przez nich torów linii kolejowej wołomińskiej oraz Alei Solidarności/ulicy Radzymińskiej, które solidarnie stanowią barierę dzielącą Pragę (i fragment Targówka) na dwie części. Z prostego równania matematycznego wynika, że statystycznie co miesiąc ginie człowiek próbując przedostać się z jednej części Pragi (np. ze Szmulek) na drugą (na Nową Pragę) i odwrotnie. 


Czarny punkt na wysokości Tesco. Miejsce codziennych wędrówek setek prażan. Dawno temu obiecywano w tym miejscu kładkę...





Temat wypadków wzdłuż tej bariery jest tak stary, jak stara jest sama bariera. Już analiza dawnych map Warszawy pokazuje, że tory stanowiły barierę w rozwoju Pragi. I tak jest do dziś. „Ziemia niczyja”, dzikie wysypiska, spalone budynki, to codzienny widok dla osób podróżujących koleją lub autobusami. Kolejne inwestycje mieszkaniowe (osiedle „Białostocka”, Koneser) i handlowe (Hit/Tesco, Lidl) po obu stronach bariery nie skłoniły żadnego z inwestorów do podjęcia starań o jej pokonanie. 

Zarządcy terenu, czyli PKP oraz Miasto Stołeczne Warszawa, również takich działań nie podejmują lub też składają mgliste obietnice zajęcia się sprawą, gdy tematem zaczynają interesować się dziennikarze w obliczu kolejnej bezimiennej śmierci na torach lub pod kołami pędzących samochodów. Codzienna rzeczywistość jest porażająca. Fragment bariery długości prawie 2 kilometrów leżący w śródmiejskiej części Pragi piesi faktycznie mogą pokonać tylko w jednym miejscu, na wysokości ulicy Szwedzkiej (jest też bardzo niewygodne dawne przejście służbowe na tyłach CH Wileńska). 

Jednak każdego dnia setki osób próbuje przejść przez tory i Aleję Solidarności na wysokości Tesco, Lidla (ulica H. Rzeszotarskiej), czy ulicy Naczelnikowskiej (by dojść do przystanku w stronę Marek). Ten ostatni przypadek jest szczególny. Drogowcy byli tak pomysłowi, że legalną drogę ze Szmulek na przystanek poprowadzili przez dwie kładki (na jednej z nich oczywiście zabrakło wind i innych ułatwień dla pieszych i niepełnosprawnych). 


Najlepiej widać to w materiale filmowym oraz na poniższych zdjęciach.




Pieszym nie straszne chaotycznie stawiane płoty (rozkradane przez złomiarzy), czy znaki informujące o śmiertelnych wypadkach i zakazujące wstępu. Chcą w poziomie torów i jezdni (pod tak najwygodniej) dostać się na drugą stronę. Ile czasu zajmie miastu i kolejarzom zrozumienie tej prostej zależności? Ile jeszcze razy radni Pragi będą musieli przyjąć stanowisko dotyczące budowy przejść przez tory i Aleję Solidarności, żeby te przejścia wreszcie powstały? Ile jeszcze razy mieszkańcy będą musieli protestować? Wreszcie, ile jeszcze osób zginie, nim decydenci rozwiążą problem praskiej bariery rozwojowej? Bez połączenia podzielonej torami i szerokimi arteriami Pragi nie można mówić o prawdziwej rewitalizacji naszej dzielnicy.

KMI

czwartek, 11 lutego 2016

Czym oddycha Praga?

Drapanie w gardle, kaszel, zaczerwienione oczy i nadmierne łzawienie. Coraz więcej osób skarży się na takie dolegliwości, mimo, że na co dzień nie pali papierosów, ani nie należy do grona tzw. „biernych palaczy”. 

Co więc jest przyczyną pogarszającego się stanu zdrowia, w tym poważnych chorób układu oddechowego i krwionośnego? Odpowiedź jest prosta – postęp cywilizacyjny i towarzyszące mu zanieczyszczenia powietrza. Pod tym względem Polska jest w niechlubnej unijnej czołówce. Co roku z powodu zanieczyszczeń powietrza przedwcześnie umiera w naszym kraju ponad 40 tys. osób. Najgorzej jest w miastach, gdzie dopuszczalne normy stężeń rakotwórczych pyłów zawieszonych PM10, czy PM2,5 są przekroczone o kilkaset procent. 


źródło: dobraulica.pl

Bardzo źle przedstawia się sytuacja w Warszawie, mimo, że nie ma już tutaj praktycznie ciężkiego przemysłu. Według danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska znaczne przekroczenia stężeń wspominanych substancji występują w wielu dzielnicach. Dramatycznie jest na Pradze Północ – w 2014 r. normy przekroczone były przez 97 dni (prawo dopuszcza przekroczenie norm przez 35 dni w roku). To drugi najgorszy wynik w stolicy (1. miejsce zajął Wilanów). Warto o tym pamiętać, biorąc pod uwagę, że prażanie statystycznie żyją najkrócej spośród mieszkańców Warszawy.

Jakie są przyczyny takiej sytuacji? Najważniejsze to duża liczba budynków bez centralnego ogrzewania, z piecami w mieszkaniach, wzrost liczby samochodów wjeżdżających i poruszających się po Warszawie, a także zabudowywanie tzw. klinów napowietrzających (np. przeznaczenie terenów zielonych pod inwestycje drogowe i mieszkaniowe). 


źródło: www.odpady.zgrp.pl/

Na jakość powietrza na Pradze szczególnie mocno wpływają dwa pierwsze czynniki – spośród prawie 400 budynków komunalnych w naszej dzielnicy, tylko ok. 14% podłączonych jest do c.o. W pozostałych mieszkańcy w najlepszym wypadku dogrzewają się prądem, często jednak palą w piecach węglem, śmieciami i wszystkim co da się spalić. Kolejny problem to tranzytowy charakter Pragi. Z prowadzonych przez miasto badań ruchu wynika, że każdego dnia do Warszawy wjeżdża ok. 700 tys. samochodów (z tego ok. 500 tys. do centrum) – znaczna część przejeżdża przez Pragę, m.in. z Wołomina, Radzymina, Marek i Zielonki. 


źródło: se.pl

Niedomknięta obwodnica, budowa kolejnych dróg prowadzących do centrum oraz brak pomysłów co dalej (lęk przed wprowadzeniem opłaty za wjazd do Warszawy) tylko ten ruch zwiększy. I zwiększą się zanieczyszczenia.

KMI

sobota, 6 lutego 2016

Likwidujemy bariery architektoniczne na Pradze

Dziś opowiemy o podejmowanych przez nasze stowarzyszenie w ostatnich kilkunastu miesiącach działaniach na rzecz likwidacji różnych zastanych lub czasem bezmyślnie tworzonych barier architektonicznych. 

To działania, które na pierwszy rzut oka wydają się nie być czymś nadzwyczajnym - ot kolejny obniżony krawężnik - ale po pewnym czasie mieszkańcy zaczynają dostrzegać pozytywne zmiany, np. jakoś łatwiej każdego dnia przejść z wózkiem dziecięcym przez niedostępne kiedyś przejście. To cieszy :)

O tym, że likwidacja barier architektonicznych nie jest prosta, przekonaliśmy się wielokrotnie. Główne problemy wynikają ze skomplikowanego podziału kompetencji pomiędzy jednostkami miejskimi oraz struktury własności gruntów - często do działań trzeba "zmusić" Zarząd Dróg Miejskich, Wydział Infrastruktury w Urzędzie Dzielnicy, PKP, spółdzielnie mieszkaniowe, czy podmioty prywatne. Poniżej niektóre przykłady barier architektonicznych zlikwidowanych po naszych interwencjach.





Obniżone krawężniki na skrzyżowaniu ulic Grajewskiej i Łochowskiej


Krawężnik obniżony na winklu ulicy Grajewskiej i Łomżyńskiej



Krawężniki obniżone na chodniku na ulicy Łochowskiej - skrzyżowanie z ulicą Zachariasza




Obniżone krawężniki na wszystkich trzech przejściach na skrzyżowaniu ulic Otwockiej i Łomżyńskiej


Obniżone krawężniki na przejściu przez ulicę Grodzieńską - skrzyżowanie z ul. I. Kosmowskiej


Dodatkowe przejście na skrzyżowaniu ulic Grodzieńskiej i  I. Kosmowskiej, wytyczone w ubiegłym roku po naszej interwencji (przez lata tego przejścia brakowało)




Obniżone po naszej interwencji w ZDM krawężniki na przejściu dla pieszych przez Al. Solidarności



Obniżone krawężniki na ciągu pieszym prowadzącym z przystanku autobusowego na Solidarności do Tesco




Zjazdy wykonane przez RSM Praga po naszej interwencji - ciąg chodnika między Białostocką, a Radzymińską

To tylko część działań na rzecz poprawy sytuacji pieszych, niepełnosprawnych, czy rowerzystów, jakie podejmujemy. Celowo nie piszemy tym razem o największym wspólnym sukcesie praskich społeczników, w tym członków naszego stowarzyszenia, jakim było przywrócenie 2 lata temu zlikwidowanych jeszcze w latach 70. przejść dla pieszych przez Targową, Ząbkowską i Okrzei. Wciąż czekamy m.in. na wybudowanie brakującego odcinka chodnika wzdłuż Radzymińskiej (ZDM ostatnio napisał, że wybudowany zostanie w 2016 r.).





Jeśli w Waszej najbliższej okolicy są bariery architektoniczne, które przeszkadzają Wam, Waszym  sąsiadom, osobom starszym, rodzicom z małymi dziećmi w codziennym życiu, piszcie do nas. Postaramy się interweniować.

stowarzyszenie.michalow@gmail.com

KMI