sobota, 29 listopada 2014

It's a Long Way to... Tesco, czyli raz jeszcze o kolejowej barierze wzdłuż Al. Solidarności

It's a Long Way to Tipperary śpiewali angielscy żołnierze na frontach I wojny światowej. Sparafrazowany tytuł tej popularnej piosenki opisuje długą drogę, jaką musi pokonać mieszkaniec Szmulek, czy Michałowa, aby dojść do Tesco na Stalowej/Solidarności. 

Dzisiejszy wpis jest ostatnią częścią tryptyku dot. terenów wzdłuż linii wołomińskiej. Wcześniej pisałem o terenach za Dw. Wileńskim oraz utrudnieniach dla pieszych w rejonie skrzyżowania Kosmowskiej, Solidarności i Grodzieńskiej (te bariery udało się w dużym stopniu zniwelować dzięki naszemu wystąpieniu do ZDM i Dzielnicy). Dziś pora na wycieczkę po terenie między ul. I. Kosmowskiej, Solidarności, częściowo tzw. "Małą" Radzymińską" oraz wałem kolejowym, przez który przebiega granica Pragi i Targówka.


To kolejne tysiące metrów kwadratowych marnowanej powierzchni, odnośnie której brakuje pomysłów na zagospodarowanie. Teren w większości jest użytkowany przez PKP.


Od strony Kosmowskiej wchodzimy na teren przypominający łąkę. Po lewej stronie linia wołomińska i Al. Solidarności, po prawej budynki zakładów stolarskich.


Brama prowadząca na teren PKP stoi otworem.



Dawno nie przejeżdżał tędy żaden pociąg...


Iglaste samosiejki, a może zalążek przyszłego skweru lub parku wzdłuż Solidarności?



Wybudowane w latach 90. budynki komunalne na Radzymińskiej 61. Na mapce wskazane żółtą strzałką. Teren kolejowy jest tak rozległy, że aż się prosi, aby kontynuować na nim działalność deweloperską.


Podobnie jak na wcześniejszych etapach wędrówki, również na tym terenie nie brakuje różnego rodzaju śmieci.


Na horyzoncie widać wiadukt kolejowy, a po lewej stronie Tesco, cel dzisiejszej wycieczki. W tym miejscu na pewno przydałaby się kładka nad torami (zielona kreska na mapce). Ślady przedeptów pokazują, jak wielu ludzi chodzi tędy do Tesco lub na przystanek autobusowy w kierunku centrum, który znajduje się po drugiej stronie Solidarności.

Czas pokaże, co czeka ten teren. Czy doczekamy się kiedyś zagłębienia linii wołomińskiej i oddania działek wzdłuż Solidarności deweloperom? A może tam powinien powstać nowy teren zielony, rekompensujący ubytki w zieleni w związku z budową Trasy Świętokrzyskiej? Przydałaby się również kładka przez tory i Al. Solidarności, tak aby idąc na zakupy, czy na przystanek, nie nadrabiać na kilometrów chodząc np. przez Targówek.

KMI

niedziela, 23 listopada 2014

Walczymy o przejście przez Al. Solidarności przy ul. Rzeszotarskiej

I Ty możesz pomóc w przywróceniu przejścia dla pieszych i przystanku na wysokości ul. Rzeszotarskiej


Mieszkasz na Pradze lub podróżujesz z Pragi na Targówek i dalej? Masz dość nielegalnego przekraczania Al. Solidarności za Dw. Wileńskim? A może dostałeś mandat za przekroczenie Al. Solidarności w miejscu, gdzie do niedawna funkcjonowało przejście dla pieszych?

Pomóż nam w przywróceniu przejścia dla pieszych, a także przystanku autobusowego „Rzeszotarskiej” w kierunku Targówka! Pod linkiem znajduje się petycja skierowana w tej sprawie do Zarządu Dróg Miejskichi, Miejskiego Inżyniera Ruchu oraz Zarządu Transportu Miejskiego.

Możesz pomóc w prosty sposób – wystarczy wydrukować petycję, następnie zebrać podpisy rodziny, znajomych, sąsiadów. Wypełnioną kartę można wysłać skanem na kpsm84@gmail.com lub na TargowaDlaLudzi@gmail.com. Poprzez te maile możemy się również umówić na odbiór oryginałów.

Uwaga: podpisy zbieramy do 30 listopada.

Krzysztof Michalski, Konrad Marczyński, PSM Michałów/Targowa 2.0

sobota, 22 listopada 2014

Głos nożyc, czyli obniżenie krawężników w Al. Solidarności

Uderz w stół, a nożyce się odezwą. To przysłowie po raz kolejny się sprawdza. Po opublikowaniu w ubiegłym tygodniu artykułu poświęconego barierom w postaci wysokich krawężników w Al. Solidarności i na ul. Grodzieńskiej, które utrudniały od wielu lat życie osobom niepełnosprawnym oraz np. rodzicom z wózkami dziecięcymi, poszliśmy za ciosem i we wtorek wysłaliśmy pismo adresowane do ZDM oraz naszego Urzędu Dzielnicy (do wiceburmistrza Sarny, odpowiedzialnego za inwestycje). 


Nie minęły 4 dni od wysłania ww. pisma, a naszym oczom dziś rano ukazał się taki widok przejścia przez Al. Solidarności.




ZDM stanął na wysokości zadania, obniżając kontrowersyjne krawężniki w Al. Solidarności. Niestety na razie nic nie zrobiono z krawężnikami na ul. Grodzieńskiej (za nią odpowiada prawdopodobnie Dzielnica), oraz zniszczonym chodnikiem na Kosmowskiej (tutaj pewnie nie obejdzie się bez rozmów z PKP). Będziemy tę sprawę monitorować.

KMI

niedziela, 16 listopada 2014

Mapa praskich barier - przejścia dla pieszych w Al. Solidarności i na Grodzieńskiej

Dalszy ciąg eksploracji okolicy przecinających Pragę ogromnych terenów kolejowych wzdłuż Al. Solidarności. Tym razem temat drobny, który jednak utrudnia życie wielu mieszkańcom Pragi, zwłaszcza osobom z ograniczoną sprawnością ruchową. Chodzi o 2 przejścia dla pieszych oraz fragment chodnika na ulicach Grodzieńskiej, Kosmowskiej oraz Al. Solidarności. Mimo, że od dłuższego czasu standardem jest obniżanie krawężników przy przejściach dla pieszych do poziomu jezdni, czy poprawa samej nawierzchni chodników, w rzeczonym miejscu czas się zatrzymał. Na poniższej mapce zaznaczyliśmy czerwonym kolorem 2 przejścia dla pieszych, na których krawężniki nadal nie zostały obniżone (mimo zapowiedzi miasta, że w przypadku jednego z nich ta zmiana nastąpi w tym roku). 


Kolorem żółtym zaznaczony został fragment chodnika z bardzo zniszczoną nawierzchnią, do którego właściciele nie za bardzo się przyznają (ZDM, PKP, Zarząd Praskich Terenów Publicznych?), co skutkuje np. notorycznym nieusuwaniem zimą śniegu z tego fragmentu jezdni.
Problem jest poważny, tym bardziej, że w okolicy mieszka wiele osób starszych i niepełnosprawnych, dla których pokonywanie wspominanych przejść dla pieszych stanowi ogromne wyzwanie.


Po drugiej stronie Al. Solidarności znajdują się m.in. przychodnia lekarska oraz kościół parafialny na ul. Szwedzkiej (Sanktuarium Chorych). Ich lokalizacje zaznaczyliśmy zielonymi elipsami.

A tak prezentują się feralne przejścia i zniszczone chodniki.


Ul. Grodzieńska. Wysokie krawężniki utrudniają np. przejazd po przejściu osobie poruszającej się na wózku inwalidzkim. Co ciekawe, przejście przez ul. Kosmowskiej (kilka metrów dalej) ma obniżone krawężniki. Skąd zatem taka niekonsekwencja?


Idziemy dalej. Dziurawy chodnik wzdłuż ul. Kosmowskiej, na środku którego natrafiamy na poważne przeszkody terenowe (latarnie uliczne). Ciężko je wyminąć jadąc na wózku inwalidzkim, bądź pchając wózek dziecięcy.


Nawierzchnia jak na załączonym obrazku ciągnie się aż do przejścia przez Al. Solidarności.



... ale również z północnej, od strony skrzyżowania z ul. Szwedzką. 


Wielka szkoda, że nie zlikwidowano tych barier przy okazji niedawnego remontu nawierzchni Al. Solidarności. Sprawna ekipa drogowców wspominane krawężniki mogłaby obniżyć w ciągu kilku godzin, nie wspominając już o położeniu tych kilkudziesięciu metrów nowego chodnika. Tymczasem przyjdzie nam pewnie jeszcze długo czekać na pozytywne, premiujące pieszych oraz osoby niepełnosprawne zmiany w tej okolicy :(.

KMI

piątek, 14 listopada 2014

Wielki powrót praskich zebr

Jeszcze kilka lat temu nikt o nich nawet nie marzył. Na Pradze nowe zebry można było obejrzeć co najwyżej w praskim ZOO. 
A teraz po kilkudziesięciu latach zebry znów zawitały na skrzyżowanie ulic Targowej, Ząbkowskiej i Okrzei. 

I ledwie się pojawiły,  już znaleźli się chętni by z nich korzystać. Widoczna na zdjęciu starsza pani już nie musi targać ciężkiej walizki po schodach podziemnego przejścia. 



Niektórzy, jak widać, nie mogli doczekać się oficjalnego otwarcia...



Pierwszy raz od kilkudziesięciu lat można z tej perspektywy spojrzeć na ulicę Ząbkowską.



A wydawało się, że przejść nie uda się wywalczyć.

Pierwszy raz wystąpiliśmy z pisemnym wnioskiem do Inżyniera Ruchu m.st. Warszawy o ich utworzenie w 2012 roku. I taką dostaliśmy odpowiedź.



Na początku 2014 roku  napisaliśmy do Tramwajów Warszawskich.



Nasze postulaty zapewne przeszłyby bez echa, gdyby nie grupa pasjonatów, która stworzyła projekt zmian na ulicy Targowej - "TARGOWA 2.0"
Oprócz działaczy organizacji pozarządowych (również z naszego stowarzyszenia) tworzyli ją architekci, specjaliści od transportu miejskiego. ale przede wszystkim zwykli, głównie młodzi mieszkańcy Pragi. 


Nasze wspólne działania na rzecz zmian na Targowej wsparło wielu radnych Rady Miasta Stołecznego Warszawy oraz wielu (choć niestety nie wszyscy) radnych Dzielnicy Praga-Północ. Co ciekawe, nie liczyła się w tym przypadku opcja polityczna. Dzięki ich zaangażowaniu i aktywnemu lobbingowi udało się do zmian przekonać miejskich urzędników, decydentów i radnych. W końcu sprawy wziął w swoje ręce Zarząd Miasta. No i...

 UDAŁO SIĘ !!!!

Oczywiście nie wszystkie nasze postulaty zostały wdrożone :(. Są też przykre wpadki, takie jak znikająca ścieżka rowerowa na ulicy Targowej, przy siedzibie Muzeum Warszawskiej Pragi.

  
Ale jak przyjrzymy się ulicy Targowej sprzed remontu i tej samej ulicy po remoncie, łatwo dostrzec ogromne zmiany - przejścia naziemne, chodniki wolne od parkujących samochodów, ścieżka rowerowa, której w ogóle miało nie być...

Za ten  sukces wszystkim osobom zaangażowanym w zmiany na ulicy Targowej 

DZIĘKUJEMY !!!!!!!!! 

TP/KMI

wtorek, 11 listopada 2014

Praska ziemia niczyja - śmietnisko wzdłuż torów kolejowych linii wołomińskiej

Jest na Pradze Północ miejsce szczególne. To ogromny teren liczący kilkadziesiąt tysięcy metrów kwadratowych, który choć ma właściciela (jest nim Skarb Państwa, a użytkownikiem wieczystym jest PKP PLK), przypomina ziemię niczyją. W dodatku zamienioną w gigantyczny śmietnik.



Chodzi oczywiście o ogromny teren wzdłuż Alei Solidarności, rozcinający Pragę na dwie połówki słabo ze sobą połączone. Oprócz torów linii wołomińskiej znajdują się tam: skup złomu, warsztaty/magazyny samochodowe oraz to, co najbardziej irytuje - cała masa najprzeróżniejszych śmieci. 

Terenem tym nie interesują się radni snujący m.in. mrzonki o tworzeniu kolejnego muzeum na Nowej Pradze, czy zaśmiecający praską przestrzeń gigantycznymi banerami wieszanymi na drzewach. Nie interesuje się nim także gospodarz, czyli PKP. Wreszcie teren ten mało obchodzi samych mieszkańców dorzucających co rusz nowe śmieci. Poniżej krótka fotorelacja z dzisiejszego spaceru po "Praskiej Ziemi Niczyjej" oraz klika pomysłów, jak ten teren zaadaptować na potrzeby mieszkańców.



Ogrodzony teren, na którym mieści się skup złomu przy ul. Ireny Kosmowskiej.


Dziecięce wózki, nieodzowne narzędzie pracy każdego zbieracza.


Ogrom śmieci wysypujących się poza teren skupu złomu.


Jedno z wielu miejsc, w  których "zbieracze" "patroszą" miedziane kable. Pewnie część spośród tych kabli jeszcze niedawno należała do PKP.


Przedept w kierunku Dworca Wileńskiego. Codziennie chodzą tędy setki ludzi z ogromnego osiedla mieszkaniowego na Białostockiej. 


Najwęższy fragment torowiska linii wołomińskiej. To tutaj postulowalibyśmy budowę tunelu pieszo-rowerowego lub kładki. Po drugiej stronie sklep Lidl - budynek będący marną imitacją zburzonej przed kilkoma laty praskiej parowozowni.


Koniec peronu na stacji Dw. Wileński. Mało kto wie, że można tędy legalnie przekraczać tory, również na rowerze. Szkoda, że brakuje chodnika oraz jakichkolwiek drogowskazów.


Przedept w kierunku osiedla na Białostockiej. Z lewej strony trudny do pokonania wysoki próg.


W tej okolicy do niedawna funkcjonowało przejście dla pieszych na wysokości ul. Rzeszotarskiej. Wiele osób nadal przekracza tutaj Aleję Solidarności. Najwyższa pora przywrócić to przejście.


Al. Solidarności widziana z wysokości ul. Szwedzkiej. Do najbliższego przejścia dla pieszych na wysokości DOKP na Targowej jest ok. 1 kilometra. A to przecież niemal środek Warszawy.



Poglądowa mapa omawianego terenu (czerwona ramka). Zielona linia przedstawia lokalizację postulowanej kładki lub tunelu pod torami. Niebieska linia to brakujące przejście dla pieszych na wysokości Rzeszotarskiej. Kolorem żółtym oznaczono teren użytkowany przez skupu złomu, który zostanie zajęty w przyszłości na Trasę Tysiąclecia. Gdyby udało się PKP "zakopać" tory linii wołomińskiej, odzyskany teren stanowiłby atrakcyjną lokalizację dla budownictwa mieszkaniowego i biurowego. Szacowany koszt obniżenia linii aż do Targówka sięga 1 mld złotych. Odzyskanego na skutek takiego rozwiązania tysiące metrów kwadratowych terenu warte są o wiele więcej. Więc może warto!

Ale zacznijmy od przejścia dla pieszych i kładki.

KMI

środa, 5 listopada 2014

Zabytki Michałowa wreszcie dobrze oznakowane

Mały sukces całego stowarzyszenia, a zwłaszcza jednego z naszych członków, Krzyśka Michalskiego, który projekt pilotował - na najważniejszych zabytkach Michałowa zawisły wczoraj tablice Miejskiego Systemu Informacyjnego przedstawiające historię tych obiektów.

Do ich montażu udało się Krzyśkowi przekonać Zarząd Dróg Miejskich (odpowiada za MSI), właścicieli poszczególnych obiektów, Stołecznego Konserwatora Zabytków, a także przygotować teksty widniejące na  tablicach. Poniżej zamieszczamy zdjęcia poszczególnych modułów. 






Jednej tablicy nie udało się niestety zamontować - pełnomocnik wietnamskich właścicieli "Drucianki" nie wyraził zgody na montaż na tym cennym w skali całego miasta obiekcie. O aktualnej sytuacji dotyczącej tego zabytku wkrótce napiszemy na blogu (podjęliśmy ponowną interwencję w Biurze Konserwatora). Poniżej wizualizacja tablicy przygotowanej dla "Drucianki".


To nie koniec zmian w przestrzeni Michałowa. W ramach krzyśkowego projektu już wkrótce na skrzyżowaniu Otwockiej i Kawęczyńskiej stanie miejska mapa, która zdecydowanie ułatwi poruszanie się po Michałowie i Szmulkach turystom oraz osobom z innych części Warszawy.
Ponadto po wielu latach naszych starań wreszcie udało się doprowadzić do wyburzenia nieestetycznego muru ogłoszeniowego, który stał w sąsiedztwie zabytkowej Bazyliki. W jego miejscu wczoraj ustawiony został słup ogłoszeniowy (choć wymaga jeszcze kilku poprawek).

Działamy i zachęcamy do działania. Bo jak widać, da się!!!

KMI