Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mocz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mocz. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 września 2016

Woń uryny na Pradze

„Nowa toaleta zniszczona. Zaledwie tydzień po otwarciu”, „Kolejna dewastacja toalety w Parku Praskim”, „Załatwianie potrzeb w bramach i na klatkach schodowych”, to tylko kilka tytułów i komentarzy internetowych dotyczących polityki sanitarnej na Pradze Północ. 


Zniszczona przez wandali automatyczna toaleta ustawiona przez ZOM w Parku Praskim

Trzeba nazwać rzeczy po imieniu – zarówno część mieszkańców, jak i sporo osób odwiedzających Pragę ma problem z załatwieniem potrzeb fizjologicznych w przestrzeni publicznej. Na Pradze (i nie tylko) rolę toalety publicznej najczęściej pełnią: bramy i podwórka kamienic, klatki schodowe, krzaki, drzewa, czy kosze na śmieci (częsty widok w przejściu podziemnym pod Targową). Rzadziej poustawiane przy głównych ulicach toi-toje (tutaj furorę robi „sławojka” przed Dworcem Wschodnim), toaleta publiczna w Parku Praskim (w ostatnich tygodniach po raz kolejny nieczynna), czy ubikacje w metrze, urzędach lub galeriach handlowych. 



Nieestetyczny toi toi ustawiony niedawno tuż przed Dworcem Wschodnim

Problem jest poważny, o czym przekonać się można po każdej imprezie masowej organizowanej przez miasto, czy dzielnicę, a także w centrach rozrywki w okolicach Wileńskiej, Ząbkowskiej, czy 11 Listopada. Niemal każdego wieczoru możemy tam spotkać osobników, najczęściej płci męskiej, bez skrępowania wydalających z siebie przed lokalami hektolitry wypitego piwa i w ten sposób znaczących teren.

Jak poradzić sobie z tym problemem? Oprócz nauki dobrych manier oraz metody kija (mandaty Straży Miejskiej) potrzebna jest marchewka. Mogą nią być nowe toalety publiczne w miejscach najczęściej odwiedzanych przez mieszkańców (parki, skwery). Powinny to być toalety z obsługą (eksperyment toalety automatycznej w Parku Praskim niezbyt dobrze rokuje), regularnie sprzątane i dostosowane do sanitarnych standardów zachodniej Europy. Potrzebne jest też ich dobre oznakowanie. Dziś w przestrzeni Pragi brakuje znaków wskazujących drogę do najbliższej toalety. 

Dowieszenie kilku szyldów, czy umieszczenie w widocznym miejscu informacji przy Muzeum Pragi, Urzędzie Dzielnicy lub Szpitalu Praskim nie stanowi wydatku, który nadszarpnie publiczne finanse. Czas wreszcie zastosować rozwiązania znane z innych miast (np. Łodzi), a nawet niektórych dzielnic Warszawy (Ochota). 



Bar w Łodzi z darmową toaletą


Oznakowanie "Bezpłatne WC" przy wejściu do Urzędu Dzielnicy Ochota

To specjalne klauzule wpisywane w umowach najmu komunalnych lokali użytkowych, na podstawie których najemcy są zobowiązani do nieodpłatnego udostępniania wszystkim chętnym toalet w danym lokalu. Na drzwiach wejściowych do takich lokali pojawia się odpowiednia naklejka informująca, że z toalety można korzystać za darmo. Oczywiście najemca też na tym zyskuje. Za udostępnianie toalety na cele publiczne często może liczyć na upusty czynszowe. O ile nam wiadomo, na Pradze jeszcze z tego rozwiązania nikt nie korzystał, a szkoda.