piątek, 26 kwietnia 2013

KTO SPRZĄTA PSIE KUPY Z MIEJSKICH TRAWNIKÓW?

Pies załatwia się na miejski trawnik. Właściciel nie sprząta. Straż Miejska nie widzi.
To standard w naszej dzielnicy.
Prowadzimy śledztwo - co dalej z psia kupą? Czy ktoś to posprząta?
Na zdrowy rozum dzielnicowy trawnik przy komunalnym budynku mógłby sprzątnąć komunalny dozorca z ZGN (Zakład Gospodarowania Nieruchomościami). Tak jak to robią firmy sprzątające na zlecenie Wspólnot Mieszkaniowych. Nic z tego. Trawnik do sąsiadującego z nim chodnika nie przynależy i sprzątnąć go dozorcy nie wolno, nawet jeśli to trzy machnięcia miotłą. Takie przepisy.
Więc kto ma obowiązek sprzątać trawnik? Formalnie inna firma miejska - ZPTP (Zarząd Praskich Terenów Publicznych). Zarząd zleca sprzątanie trawników w przetargu. Ale nie psich kup. To odpady niebezpieczne i firma sprzątająca ich sprzątania się nie podejmuje. Psie kupy sprząta więc pracownik ZPTP jeżdżący quadem ze specjalnym odkurzaczem. Ale tylko jak jest sucho i nie ma zimy - czyli przez jakieś 6 miesięcy w roku. O ile sprzęt nie jest zepsuty albo w naprawie. Odkurzacz jest jeden na całą dzielnicę - na takie głupstwa jak sprzątanie psich kup w budżecie miejskim pieniędzy brak. Więc pan na quadzie odwiedza nas raz na tydzień, dwa lub trzy. Wtedy z psich kup zostają już zwykle suche wióry. 
 Kto naprawdę sprząta psie kupy z miejskich trawników?
 Nikt nie sprząta. Same parują.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

W POSZUKIWANIU KOSZA NA ŚMIECI

Pełni  wiary w oświadczenie Zarządu Praskich Terenów Publicznych, że liczba koszy na odpady w naszej okolicy jest "dostateczna i każdy mieszkaniec wykazując dobrą wolę w usuwaniu nieczystości może z nich skorzystać" postanowiliśmy udać się na ich poszukiwanie.
Zaczęliśmy od ulicy Siedleckiej. 


Na całej jej kilometrowej długości nie ma ani jednego miejskiego kosza na zwykłe odpady. Są tylko trzy pojemniki przeznaczone na psie odchody. "Pełen dobrej woli" mieszkaniec z papierkiem w ręku musi iść przez 10 minut, aby dotrzeć do najbliższego kosza.



Idziemy uczęszczaną ulicą Otwocką - na skrzyżowaniu z Kawęczyńską jest jeden kosz, na skrzyżowaniu z Siedlecką koszy brak - dlatego ludzie wrzucają odpadki do donic na kwiaty. 



Po dwustu metrach napotykamy kosz na wysokości szkoły na Otwockiej 3. Kolejne skrzyżowanie - z ul. Łochowską: żadnego kosza.



Wreszcie na skrzyżowaniu z ul. Łomżyńską znajdujemy następny kosz. Na około 500 metrowym odcinku ulicy Otwockiej po jednej stronie ulicy nie ma żadnego pojemnika, a po drugiej stronie jest raptem jeden. Karny obywatel z papierkiem musi się nieźle nachodzić.....

Na Otwockiej nie ma żadnego pojemnika na psie odchody, mimo, że to ulubiona trasa spacerowiczów z psami.


Na ulicy Łochowskiej jest podobnie. Jeden kosz u zbiegu z Łomżyńską, potem długo, długo nic i po 500 metrach jeden kosz u zbiegu z Zachariasza. 


Poza nim na ulicy ulokowano tylko trzy pojemniki na psie odchody.



Na Wołomińskiej nie jest lepiej - nie udało się znaleźć żadnego kosza.

Dziękujemy więc naszej wszystkowiedzącej władzy, że tak nas zachęca do aktywności fizycznej - może wprowadzi nową dyscyplinę - chód z papierkiem na jeden kilometr albo rzut ogryzkiem do kosza przez skrzyżowanie? 

piątek, 12 kwietnia 2013

"POJAZD SIĘ PORUSZA" CZYLI URZĄD ZAWSZE WIE LEPIEJ

Na nasze pismo do Zarządu Dzielnicy w sprawie zaśmieconych i obsranych chodników i trawników miejskich oraz braku koszy na śmieci na długich odcinkach ulic dostaliśmy z Urzędu odpowiedź, w której Urząd (Zarząd Praskich Terenów Publicznych) stwierdza że:

1. Urząd sprząta trawniki (co prawda nie w okresie zimowym): "Po okresie zimowym wykonujemy prace ogrodnicze, polegające na gruntownym sprzątaniu terenów zielonych z nieczystości nagromadzonych w okresie zimowym, w tym z psich odchodów."    

2. Urząd odkurza psie kupy (co prawda tylko w warunkach sprzyjających): "Ponadto po terenach administrowanych przez naszą jednostkę porusza się pojazd z zamontowanym odkurzaczem, który w warunkach do tego sprzyjających wykorzystywany jest tylko do usuwania psich odchodów". 

3. Urząd postawił na chodnikach ulic gminnych 120 koszy na odpady i to wystarczy: "Z naszych obserwacji wynika, ze liczba koszy jest dostateczna i każdy mieszkaniec wykazując dobrą wolę w usuwaniu nieczystości może z nich skorzystać." 

 Czyli kto dba i wykazuje dobrą wolę?   URZĄD

A kto się czepia i nie wrzuca odpadków do wystarczającej liczby koszy? - MY MIESZKAŃCY

A rzeczywistość? - SKRZECZY (na zdjęciach)

piątek, 5 kwietnia 2013

PRAGA GADA W MICHAŁOWIE

Polecamy stronę: http://www.pragagada.pl
Można tu wysłuchać opowiadań mieszkańców Pragi, w tym Michałowa - np. o tym jak na lekcji religii w Bazylice ksiądz katecheta dekonspiruje ucznia czytającego nieprawomyślną książkę "Dzieje stosunku wiary do rozumu":  http://www.pragagada.pl/epizod.php?id=14

Warto też zwrócić uwagę, że na przedwojennym planie Warszawy zamieszczonym na tej stronie:http://www.pragagada.pl/katalog.php tramwaje 7 i 10 miały pętlę "MICHAŁÓW - Radzymińska", a tramwaj 25 jeździł do pętli "MICHAŁÓW - Kawęczyńska".    

KAMIENICA GOTOWA NA POŻAR?

Zabytkowa kamienica przy ul. Otwockiej 10 została kilka lat temu przejęta przez prywatnego właściciela. Od tamtej pory budynek systematycznie niszczeje. Tynk sypie się na głowy przechodniom, do opuszczonych lokali włamują się bezdomni. Wszędzie walają się łatwopalne materiały. Piwnice prawie całkowicie zasypane są odpadami - połamanymi meblami, starymi oponami, tekturą. Na teren budynku i do niektórych lokali każdy może wejść. W grudniu 2012 paliło się mieszkanie na trzecim piętrze. Płomienie tym razem udało się ugasić.

Pół roku temu interweniowaliśmy w tej sprawie, zgłaszając Straży Miejskiej i Policji, że w niezabezpieczonym budynku znajduje się duża ilość łatwopalnych materiałów, co w każdej chwili grozi  pożarem.

Stróże prawa przyznali nam rację - jednak jak dotąd: "trwają poszukiwania adresu właściciela posesji".    

Następny pożar jest zapewne tylko kwestią czasu. Szczególnie, że pomógłby rozwiązać wiele spraw - gmina musi znaleźć lokale zastępcze lokatorom, budynek będzie można wykreślić z ewidencji zabytków - a potem zburzyć.