Łatwy dojazd do pracy?
Jak wiadomo, w interesie wszystkich mieszkańców Warszawy jest łatwy dojazd do pracy, mniejsza ilość korków w mieście oraz krótszy czas spędzony na codzienne dojazdy do szkoły, uczelni, biura. To nie ulega wątpliwości i niezmiennie takie postulaty popieramy.
Jednak zdaniem radnych Targówka sposobem na rozwiązanie wszystkich tych kwestii jest budowa nowych dróg i rozbudowa istniejących. Mało tego, zdaniem radnych powinno budować się nawet drogi, których istnienie jest pozbawione sensu oraz takich, które zaburzą układ komunikacyjny Warszawy czyli: „nie ważne co i jak, byle tylko budować”. Negatywne skutki powstania takich inwestycji będą odczuwalne przez lata, a nawet dekady.
Mówimy tutaj o budowie Trasy Świętokrzyskiej, która w obecnym kształcie zniszczy jeden z dwóch parków na Pradze Północ oraz zablokuje rozbudowę terenów Szmulek i Michałowa, a dodatkowo zakłóci układ komunikacyjny który jest planowany w Warszawie, czyli domknięcie obwodnicy Śródmieścia.
W czyim interesie są te decyzje?
Według prowadzonych niedawno badań w Warszawie prawie 70% mieszkańców korzysta z transportu publicznego (52% z nich codziennie, a 17% minimum raz w tygodniu). Tymczasem samochodem po Warszawie na co dzień porusza się tylko 11% mieszkańców, a minimum raz w tygodniu ok. 23% z nich. Co trzeci ankietowany mieszkaniec Warszawy w ogóle nie korzysta z samochodu.
Niestety poruszający się na co dzień samochodami są bardzo „głośni”. Z wypowiedzi niektórych radnych podczas sesji Rady wnikało , że te osoby nie widzą świata poza samochodem. Rządzący, nie chcąc narazić się użytkownikom samochodów, poświęcają interes ogromnej rzeszy swoich wyborców dla podniesienia komfortu tej mniejszościowej grupy. Ciekawi jesteśmy co Radni powiedzą kierowcom, gdy Trasa powstanie, a efekty pozytywne będą minimalne, i np. czas dojazdu do pracy ulegnie niewielkiemu skróceniu. Bardziej prawdopodobne jest, że przez zwiększenie zapotrzebowania na transport na lewą stronę Wisły i przy braku miejsc pracy na Targówku Przemysłowym ten czas może się wydłużyć. Czyli, że wydamy setki milionów złotych na budowę drogi, zniszczymy Park, spowodujemy zablokowanie rozwojowe sąsiadujących terenów, a efekty będą żadne. Czy to polska specjalność, że najpierw musimy się sparzyć, żebyśmy dopiero wtedy stwierdzili, że był to błąd? Niestety wtedy będzie już zbyt późno, pieniądze zostaną wydane, a drogi nie będzie można zmienić. Dziś jeszcze można ją przeprojektować, a zmiana złej decyzji będzie najtańsza, bo etap projektowania jest etapem najtańszym i najprostszym z całej inwestycji. Zdaje się, że radni o tym nie pamiętają.
Nie można zaprzeczyć, że układ komunikacyjny Targówka dla obecnego ruchu samochodowego jest niewydolny. Ilość pojazdów, które wjeżdżają do dzielnicy oraz poruszają się po niej jest zbyt duża. Tu przechodzimy do bardzo ważnej kwestii, o której nie chcą pamiętać lub zapomnieli radni dzielnicy Targówek. Skąd te samochody tam się wzięły? Targówek dusi się w korkach między innymi przez takie błędne decyzje, jak zablokowanie budowy linii tramwajowej na Białołękę na ul. Świętego Wincentego, czy rozbudowę mieszkaniową Targówka Fabrycznego, przy braku rozwoju miejsc pracy w dzielnicy.
Wtorkowe głosowanie to kolejna zła decyzja radnych Targówka, która nie tylko negatywnie wpłynie na natężenie ruchu komunikacyjnego w dzielnicy, ale też antagonizuje sąsiadów. Działając wspólnie dla wspólnego dobra – byłaby możliwość osiągnięcia dużo lepszych efektów (należy np. optować za budową obwodnicy Śródmieścia). Dlaczego radni Targówka nie starają się o budowę tramwaju, na który w obecnym projekcie Trasy jest tylko rezerwa?
Zdaniem ekspertów urbanistów jedynym sensownym rozwiązaniem dla regionu Targówka na poprawę sytuacji transportowej jest zdecydowane postawienie na transport miejski (czego domagają się także w pierwszej kolejności mieszkańcy w cytowanym na początku badaniu), a także budowa biur (miejsc pracy) w pobliżu miejsc zamieszkania, czyli również w dzielnicy Targówek.
To od rządzących należy wymagać więcej, wymagać aby dostrzegali szerszy kontekst niż przeciętny Kowalski i aby kreowali prawidłowe postawy wśród swoich wyborców. Niestety wymaga to też zdecydowanych i odważnych decyzji. Dlatego mamy nadzieję, że radni i rządzący Targówka pokażą, że potrafią podejmować decyzje służące wszystkim, a nie tylko nielicznej grupie zmotoryzowanych. Wymagałoby to postawienia na zabudowę biurową na obecnych nieużytkach Targówka Fabrycznego oraz promowanie komunikacji publicznej. Mamy nadzieję, że jeszcze nie jest zbyt późno i że deweloperzy nie wykupili tam jeszcze wszystkich terenów pod budowę mieszkań, co jeszcze bardziej pogorszyłoby komfort życia obecnych mieszkańców, o czym pisaliśmy wcześniej.
Uważamy, że władze dzielnicy Targówek, zamiast cały czas wchodzić w spory z sąsiadami, powinny starać się dążyć do porozumienia z nimi. Dzielnice po lewej stronie Wisły potrafią to robić. Tam prowadzone są sensowne inwestycje. Dla naszej części Warszawy, takim wspólnym działaniem powinno być wystąpienie władz dzielnic Pragi Północ, Targówka, a także Pragi Południe o jak najszybszą budowę wschodniej części obwodnicy Śródmieścia - o to wspólnie powinniśmy walczyć.
Mamy nadzieję, że sprawa budowy obwodnicy będzie początkiem dialogu między naszymi dzielnicami (czego niestety zabrakło podczas wtorkowej sesji).
Być może radni Targówka będą zainteresowani udziałem w specjalnym pokazie filmu „Ludzki Wymiar”, przeznaczonym dla radnych, ale też dla mieszkańców dzielnicy Targówek, tak aby wspólnie porozmawiać o PRZYCZYNACH problemów dotykających całe nasze Miasto.
2 komentarze :
Życzę wam powodzenia, bo nie wiem po co tępo się trzymać takich planów, skoro są o wiele ważniejsze cele do realizowania w tym mieście.
Pozdrowienia z Zacisza.
pełna zgoda z Czy Wydra Wygra, trzeba zmienić całkowicie ten projekt i stworzyć dla tych terenów ulicę miejską, która do ich rozwoju się przyczyni.
Prześlij komentarz