Prześledźmy więc los pasażera komunikacji miejskiej, który chce z przystanku "Grodzieńska" przy ul. Radzymińskiej na Szmulkach przesiąść się w autobus jadący na Targówek Mieszkaniowy. Najbliższy przystanek to "Piotra Skargi" przy "dużej" ulicy Radzymińskiej. Aby się tam legalnie dostać pasażer musi przejść około 1 kilometra.
W tym kolejno:
- przejść przez "małą" ul. Radzymińską przez pasy dla pieszych (po południowo-wschodniej stronie ulicy nie ma chodnika),
- ponownie przejść przez pasy dla pieszych przez ul. Radzymińską,
- wspiąć się i przejść kładką dla pieszych nad dużą ulicą Radzymińską (nie ma żadnych ułatwień dla niepełnosprawnych i rodziców z wózkami).
- po południowo-wschodniej stronie "dużej" ulicy Radzymińskiej także nie ma chodnika, brakuje również legalnego przejścia przez tory kolejowe na poziomie "0",
- przejść chodnikiem wzdłuż dużej ulicy Radzymińskiej około 500 metrów,
- wejść na kolejną kładkę dla pieszych przez ulicę Radzymińską,
- cofnąć się do przystanku autobusowego "Piotra Skargi".
Tak ZTM promuje na Pradze ciągłe "dni pieszego pasażera" i dba o kondycję fizyczną mieszkańców.
A poważnie mówiąc - jest to prosty i czytelny sygnał dla mieszkańców - wsiadajcie w samochody, po co się macie męczyć.
I to jest rzeczywisty sposób promowania przez Miasto komunikacji miejskiej na Pradze.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz