Pochodzący z ok. 1900 r. budynek jest ostatnim w tej części Pragi reliktem dawnej zabudowy, dominującej na tym obszarze w pierwszych dekadach minionego stulecia.
Dom przy Kawęczyńskiej to również jeden z dwóch zachowanych do naszych czasów drewnianych budynków na Pradze Północ (drugim jest dom "Dziadka" Lisieckiego na Nowej Pradze na ul. Środkowej 9). Piękno drewnianej "kamienicy" Burkego zachwyciło niejednego przechodnia. "Ozdobne obramienia okien, drewniane gzymsy i daszki [domu] są świadectwem dawnego kunsztu lokalnych cieśli" pisze Michał Pilich w swoim przewodniku po Pradze (Pilich 2005: 120).
Dlaczego właśnie dziś piszemy o budynku przy Kawęczyńskiej 26? Ponieważ minęło ponad 10 miesięcy od wysłania przez nasze Stowarzyszenie pisma do Mazowieckiego Konserwatora Zabytków, Pana Rafała Nadolnego z prośbą o wszczęcie z urzędu postępowania o wpis oficyny Burkego do wojewódzkiego rejestru zabytków (budynek od 2007 r. znajduje się w ewidencji zabytków).
Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pismo. Tymczasem ze względu na stan budynku oficyna Burkego wymaga zdecydowanych działań konserwatorskich.
Niedawno na budynku pojawiła się żółta tablica informująca, że budynek grozi zawaleniem.
Szczególnie zastanawiająca jest informacja o zakazie przebywania - budynek w 7/8 jest nadal zamieszkiwany.
Nie lepiej wygląda otoczenie oficyny Burkego. Z tyłu straszy dykta zasłaniająca resztki spalonego budynku (do dziś nie uprzątnięte mimo naszych interwencji), a przy kamienicy naprzeciwko ustawiono rusztowanie mające chronić przechodniów przed spadającymi fragmentami cegieł lub dachu.
Szkoda, że trwający obecnie remont ulicy Kawęczyńskiej ogranicza się wyłącznie do nawierzchni i tego, co stoi na chodnikach. Okolice oficyny Burkego powinny stanowić nr 1 na liście działań rewitalizacyjnych na Szmulkach/Michałowie.
1 komentarz :
Kolejny smutny przykład tego, jak stolica dba o swoje dziedzictwo. :(
Prześlij komentarz