piątek, 16 lutego 2018

Był jesion, nie ma jesionu...

Brakuje słów by opisać to co dziś się stało przy Kawęczyńskiej 61. W godzinach przedpołudniowych nieznani sprawcy ścieli potężny jesion wyniosły, który rósł na środku działki. Ze względu na parametry (250 cm obwodu pnia) jesion kwalifikował się na pomnik przyrody - wystąpiliśmy z takimi wnioskiem do Zarządu Dzielnicy i w efekcie 4 stycznia 2018 r. podjęta została przez Zarząd uchwała o objęciu drzewa ochroną. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, by drzewo ocalić... Niestety, sprawcy działali szybko. Drzewo ścięto, a po ekipie ślad zaginął.










Nie ma co ukrywać, że działka przy Kawęczyńskiej 61 znajdowała się w rękach prywatnych i właściciel był zainteresowany jej zagospodarowaniem. Uzyskał na nią warunki zabudowy, gdyż wciąż nie ma planu miejscowego (korzystne patrząc na poniższe wizualizacje - które znaleźliśmy na jednym z portali nieruchomości wraz z ceną, za jaką można było działkę sprzedać - 1,5 mln zł - i porównując z wysokością sąsiedniej kamienicy pod nr 63).






To co istotne, to skala zabudowy w głębi działki - widać na tych planach doskonale, że jesion przeszkadzał...



... bo rósł dokładnie po środku działki pod samą ścianą projektowanego budynku i centralnie nad projektowanym garażem podziemnym.


Na jednej z gałęzi ktoś przymocował kartkę z informacjami o powiadomieniu odpowiednich służb (burmistrz dzielnicy złożył zawiadomienie do prokuratury).



Mamy nadzieję, że sprawcy wycinki zostaną ustaleni i odpowiednio ukarani. Przynajmniej musimy w to wierzyć. A ten widok pozostanie już tylko wspomnieniem :(


Brak komentarzy :