Nowe nasadzenia drzew wzdłuż ul. Siedleckiej
Zauważalny wzrost zieleni na Pradze nie byłby możliwy bez budżetu partycypacyjnego, którego dwie edycje już za nami, a trzecia w trakcie. W ubiegłorocznym głosowaniu mieszkańcy naszej dzielnicy bezdyskusyjnie opowiedzieli się za rozwojem zieleni – dwa z trzech najwyżej ocenionych projektów dotyczyły właśnie nasadzeń nowych drzew i tworzenia nowych lub rekultywacji dotychczas istniejących skwerów. Jeśli do tego dodamy fakt przejęcia przez miasto, dzięki m.in. naszym staraniom dawnego salezjańskiego ogrodu jordanowskiego przy ul. Otwockiej, nie bez kozery można napisać, że to my, mieszkańcy dbamy na Pradze o rozwój terenów zielonych.
Dawny salezjański Jordanek na ul. Otwockiej
Dlaczego takie inicjatywy są ważne? Lata zaniedbań, rozproszenie kompetencji (na Pradze za zieleń odpowiadają m.in. Zarząd Praskich Terenów Publicznych, Zarząd Oczyszczania Miasta, Tramwaje Warszawskie oraz Wydział Ochrony Środowiska), a także kolejne inwestycje drastycznie ingerujące w zieleń (ostatnim przykładem jest budowa Trasy Świętokrzyskiej, z powodu której drogowcy wycięli znaczną część jednego z dwóch oficjalnych praskich parków przy ul. Kawęczyńskiej) spowodowały znaczące zmniejszenie powierzchni terenów zielonych.
Kilkaset zdrowych drzew wycięto w Parku Michałowskim w związku z budową Trasy Świętokrzyskiej
Naukowcy i planiści od lat biją na alarm. Przykładowo główne ulice Starej Pragi są zadrzewione jedynie w ok. 40% w stosunku do liczby drzew postulowanej w planie miejscowym. Daleko też Pradze do 10 metrów kwadratowych ogólnodostępnej zieleni urządzonej przypadającej na każdego mieszkańca, dostępnej w zasięgu pieszym, wyliczonej w warszawskim Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego.
Co zrobić, aby tę sytuację poprawić? Na pewno warto skorzystać z miejskich narzędzi takich jak budżet partycypacyjny (w tym roku też zgłoszony został projekt przewidujący utworzenie kilku skwerów), czy inicjatywa lokalna. W tym ostatnim przypadku można przykładowo wspólnie z sąsiadami uprzątnąć i zazielenić podwórko kamienicy, czy stworzyć ogród społecznościowy, w którym mieszkańcy będą mogli posadzić kwiaty, czy warzywa. Warto też lobować za zielenią – w Zarządzie Dzielnicy, wśród radnych, czy w Zarządzie Oczyszczania Miasta. Razem jeszcze bardziej zazielenimy Pragę.
Co zrobić, aby tę sytuację poprawić? Na pewno warto skorzystać z miejskich narzędzi takich jak budżet partycypacyjny (w tym roku też zgłoszony został projekt przewidujący utworzenie kilku skwerów), czy inicjatywa lokalna. W tym ostatnim przypadku można przykładowo wspólnie z sąsiadami uprzątnąć i zazielenić podwórko kamienicy, czy stworzyć ogród społecznościowy, w którym mieszkańcy będą mogli posadzić kwiaty, czy warzywa. Warto też lobować za zielenią – w Zarządzie Dzielnicy, wśród radnych, czy w Zarządzie Oczyszczania Miasta. Razem jeszcze bardziej zazielenimy Pragę.
KMI
2 komentarze :
"Dawny salezjański Jordanek na ul. Otwockiej" - dawny czyli kto jest teraz jego właścicielem?zostawiony bez opieki, rośnie tam trawa i chwasty, nikt nie kosi i nie dba o tę zieleń!
Teraz wlascicielem jest miasto
Prześlij komentarz