niedziela, 29 marca 2015

Praska ziemia niczyja cz. 4, czyli śmietnisko wzdłuż wału kolejowego na Michałowie

Wracamy do tematu "bezpańskich" terenów kolejowych, których w Warszawie, a szczególnie na Pradze, nie brakuje. Po ubiegłorocznej serii wpisów poświęconych terenom kolejowym wzdłuż Alei Solidarności, czas na bliższą ciału koszulę, czyli tereny wzdłuż wału kolejowego linii legionowskiej i gdańskiej.

Przez ostatnie tygodnie kilka razy przeszliśmy się wzdłuż wału kolejowego, szlakiem, który oznaczyliśmy białą linią. Poniższa mapa dodatkowo pokazuje strukturę własności. Zdecydowana większość terenów na naszej trasie należy do skarbu państwa, a ich użytkownikiem jest PKP. Część terenów między ul. Radzymińską, a Łomżyńską należy do miasta.


Naszą wędrówkę zaczynamy przy wiadukcie na Radzymińskiej. Startujemy w miejscu budowy obiecanego przez ZDM chodnika łączącego Targówek Fabryczny z Pragą. Tym co od razu rzuca się w oczy, jest ogromna ilość śmieci znajdujących się na tym terenie, począwszy od różnego rodzaju opakowań...


...poprzez potłuczone butelki...


...skończywszy na rozbitych sanitariatach.


Każdego dnia śmieci przybywa. Pojawiają się m.in. kineskopy telewizorów, części samochodowe, gruz... 

Idziemy dalej oglądając się za siebie i rozmyślając, co można byłoby na tym rozległym terenie zrobić. Dobrym pomysłem byłoby stworzenie tam skateparku. Teren jest duży, z daleka od budynków mieszkalnych, więc hałas młodzieńców skaczących na rampach nikomu by nie przeszkadzał. Przydałaby się też naprawa chodnika oraz ustawienie latarń.


Dalsza trasa wiedzie wzdłuż płotu Avii. Czego tam nie znaleźliśmy...





Niektórzy przeznaczyliby ten teren na drogę. Nam też marzy się droga, tyle, że dla... rowerów. Naturalny ciąg pieszo-rowerowy łączący "Małą" Radzymińską z ul. Kawęczyńską.

Idziemy dalej. Mijamy po prawej stronie Park Michałowski, przez który przebiegać będzie Trasa Świętokrzyska. Ta arteria komunikacyjna niestety ominie cel naszej wędrówki, tj. zdewastowane zabudowania magazynowe pod adresem Objazdowa 2a. To jest dopiero wysypisko.







Wędrówkę kończymy pod bramą tej posesji. Ktoś podrzucił tam wór butelek po znakomitej gruzińskiej wodzie mineralnej Borjomi.


Kończymy naszą wędrówkę. Wnioski są proste. Tereny wzdłuż torów kolejowych na Michałowie, to ziemia niczyja, wykorzystywana jako dzikie, gigantyczne wysypisko śmieci. 

Pozostaje pytanie, jak długo jeszcze?

KMI

Brak komentarzy :