Czego dowiedzieliśmy się z pisma sygnowanego przez wiceburmistrza Jarosława Sarnę? Kolejno:
- pierwotne rozmieszczenie ławek, koszy i innych elementów małej architektury było jak ujęto w piśmie, swoistym eksperymentem społecznym - trzeba temu stwierdzeniu przytaknąć, bo czym innym jak było np. ustawienie ławek pod oknami mieszkańców, jak nie eksperymentem, kiedy puszczą im nerwy,
- kolory wiat i barierek przy szkole muzycznej wpisują się w standardy obowiązujące w całym mieście (sic!),
- postulat przesunięcia przystanku Wojnicka 1 w kierunku Centrum nie został zrealizowany z obawy władz przed... protestami mieszkańców (zwłaszcza starszych), którym wydłużyłaby się droga do tramwaju. Jakoś jednak wiceburmistrz nie wspomina o braku przystanku wiedeńskiego w tym miejscu (jeden z członków PSM był ostatnio świadkiem próby wejścia do niskopodłogowego tramwaju osoby starszej), ani o kocich łbach utrudniających poruszanie się pieszych, zwłaszcza osób starszych i schorowanych, które codziennie po nich się przemieszczają w drodze na przystanek,
- organizacja ruchu i oznakowanie pionowe leżą w gestii Inżyniera Ruchu m. st. Warszawy,
- brak tabliczki, że odholowywaniu pojazdów zaparkowanych niezgodnie z przepisami nie zwalnia służb miejskich z obowiązku odholowania źle zaparkowanych pojazdów - może warto to sprawdzić w praktyce?
- postulatowi wprowadzenie ograniczenia ruchu ciężarowego należy poświęcić specjalne studium - ciekawe dlaczego nie zrobiono tego przed remontem?
- wskazane przez nas w czerwcu 2013 r. elementy małej architektury okazały się za drogie, więc zamontowano zgodne z kosztorysem.
Skan pisma poniżej
Tymczasem od wczoraj w taki sposób "rozwiązywany" jest problem wjazdów bramnych z kocich łbów, a także kolejny raz przełożono płyty chodnikowe przy kamienicy tramwajowej pod nr 16, bo nie były zgodnie z zaleceniami konserwatora ułożone w karo (szkoda, że złącze jest nieestetycznie wykonane). Ciekawe czym nas jeszcze wykonawca zaskoczy?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz