wtorek, 3 lutego 2015

Jak połączyć ze sobą Starą i Nową Pragę i czy kładka przez tory jest optymalnym rozwiązaniem?

Temat rozdzielającej Pragę bariery kolejowej, czyli torów linii wołomińskiej był w ubiegłym roku kilka razy poruszany na naszym blogu. Pisaliśmy o problemach, na jakie napotykają piesi, aby ją pokonać, a także o braku pomysłów tak miasta, jak i użytkownika przylegających do linii terenów, czyli PKP, na ich zagospodarowanie. Ubiegły tydzień dał prażanom nadzieję, że trwający od kilkudziesięciu lat marazm związany z brakiem dogodnego połączenia przez tory pomiędzy Starą i Nową Pragą wreszcie się zakończy. Media doniosły, że poza przywróceniem przejścia dla pieszych przez Al. Solidarności (o które m.in. walczyliśmy) miasto chce wybudować kładkę nad torami, która ma połączyć osiedle na Białostockiej z Al. Solidarności właśnie

Bezpieczne przejście przez tory, z automatycznie sterowanymi bramami. 

Obecnie piesi mogą w legalny sposób przekroczyć na Pradze linię wołomińską w dwóch miejscach. Na tyłach Dworca Wileńskiego kilka lat temu kolejarze udostępnili pieszym przejście służbowe. W godzinach wieczornych i nocnych (a także w dni świąteczne, gdy CH "Wileńska" jest zamknięte) można tym przejściem dojść do peronów Dw. Wileńskiego od strony ulicy Białostockiej. Drugie przejście dla pieszych funkcjonuje w ciągu ulicy Kosmowskiej. Niestety spękana nawierzchnia chodnika utrudnia poruszanie się tamtędy osobom niepełnosprawnym, czy rodzicom z wózkami dziecięcymi.  

Jako rozwiązanie problemów pieszych miasto, a w ślad za nim, redakcja Gazety Stołecznej wskazuje budowę kładki nad linią wołomińską. Koszt budowy takiej kładki oscyluje jednak w granicach 5-6 mln złW dodatku kładki mają sporo wad i stwarzają różne problemy:
  • trudność pokonania schodów (jeśli nie ma wind, jak na kładce przy Naczelnikowskiej)
  • długi czas budowy
  • problem z bezpieczeństwem na kładkach w godzinach wieczornych i nocnych
  • koszty konserwacji wind
  • problem z utrzymaniem czystości w windach
  • ogromny problem dla osób niepełnosprawnych i starszych w momencie awarii wind
  • częste awarie wind


Czy kładka zatem będzie rozwiązaniem najbardziej optymalnym pod względem kosztowym i funkcjonalnym? Przykłady różnych miast poza naszymi granicami pokazują, że piesi mogą pokonywać tory w zupełnie inny sposób.

Jednym ze sposobów bezpiecznego i wygodnego przekraczania torów, jaki zaobserwowaliśmy m.in. w Wielkiej Brytanii są przejścia dla pieszych z automatycznie sterowanymi bramami i sygnalizatorami świetlano-dźwiękowymi, które informują pieszych o zbliżającym się pociągu.
Co istotne, takie przejścia budowane są na poziomie torów. 



Przejścia dla pieszych mają gumową nawierzchnię nakładaną na tory. Tak, aby piesi mogli wygodnie po nich chodzić.



Gumowa powierzchnia, umożliwiające wygodne chodzenie po torach
Budowa tego typu przejść ma sporo zalet: 
  • szybsze przejście = krótsza droga do pokonania dla pieszego
  • tańsze w budowie i utrzymaniu
  • przejście bez wind, które się psują
  • bez schodów - czyli bez problemu dostępne również dla osób niepełnosprawnych i starszych, a także rowerzystów
  • mniejsza bariera "psychologiczna", niż przy przechodzeniu przez kładkę (rampę)
  • mniejsza konstrukcja w porównaniu z kładką = mniejsza terenochłonność konstrukcji
  • szybsza budowa niż w przypadku kładki
  • blisko 40 razy mniejszy koszt budowy:  


Poniżej przedstawiamy mapę z naszą propozycją budowy nowych przejść przez tory linii wołomińskiej oraz przez Al. Solidarności.

Legenda:
zielony - przejścia istniejące
czerwony - postulowane przejścia do budowy w pierwszej kolejności
żółty - postulowane przejścia do budowy w dalszej kolejności
niebieski - obiecane przez Miasto przejście  przez al. Solidarności przy ul. Rzeszotarskiej

Po najechaniu myszką na przejście i kliknięciu można zobaczyć szczegółowy opis.




Koszt kładki dla pieszych to 5-6 mln złotych. Dla porównania to:
  • dwa razy więcej niż wynosi tego roczny budżet partycypacyjny.
  • tyle co remont pięknej kamienicy na Pradze przy Markowskiej 16 (link)
  • ponad 4 razy więcej niż budżet partycypacyjny z roku 2014.

Za cenę budowy jednej kładki przez tory moglibyśmy wybudować:
  • cztery nowe bezpieczne przejścia dla pieszych przez tory (+remont istniejącego przy Dw. Wileńskim) (ok. 1 mln)
     oraz
  • dwa nowe przejścia dla pieszych z sygnalizacją przez al. Solidarności (ok. 2 mln)
Zestaw takich przejść usprawniłby w dużo większym stopniu komunikację pieszą miedzy Nową a Starą Pragą, niż jedna kładka której koszt jest dużo wyższy (ok. 3 mln - przejścia vs 5 mln - kładka). Pozostałą kwotę można przeznaczyć na przejście przy Rzeszotarskiej (jeżeli miasto nadal nie znajdzie na nie pieniędzy....)

Więcej na temat projektowania bezpiecznych przejść przez tory można znaleźć pod tym linkiem (s. 15-29).

KMA/KMI

5 komentarzy :

głos z Elsnerowa pisze...

O proszę, jaka troskliwość o mieszkańców. Ogarnia mnie pusty śmiech gdy czytam takie propagandowe teksty. Te udawanie, że martwicie się o tory rozdzielające dzielnicę. Tak się składa, że ja też mieszkam "za torami". Na Elsnerowie. A jak na razie waszym jedynym realnym osiągnięciem w materii torów dzielących Warszawę było na dobre odcięcie Targówka Przemysłowego i Elsnerowa od Szmulek i centrum Waszawy. Dzięki waszym protestom budowa Trasy Świętokrzyskiej została opóźniona A REZERWA POD TRAMWAJ USUNIĘTA. Bardzo wam "serdecznie" dziękuję za wasze pieniactwo.

Bez pozdrowień,

Anonimowy pisze...

Głosie z Elsnerowa, albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem dokumentów (zdarza się, co pokazują wyniki testów dla gimnazjalistów), albo po prostu jesteś ignorantem. I Trasa będzie, i tramwaj będzie. Jedyne co się zmieniło, to umiejscowienie rezerwy pod tramwaj.

Anonimowy pisze...

Aha, rozumiem że pijesz Anonimie do tej hipotetycznej trasy przez pętlę przy Kawęczyńskiej. To może powiedz mi dlaczego tramwaj poprowadzony wzdłuż Trasy Świętokrzyskiej tak wam przeszkadzał, ale ten sam tramwaj puszczony Kawęczyńską już w magiczny sposób przestaje być problemem? (czy to zwiększenie jego kolizyjności i długości trasy tak Wam odpowiada?) To jest moje pierwsze pytanie. Drugie pytanie jest takie: które przystanki tramwajowe na Szmulkach planujecie usunąć. Bo przypominam, że mówimy o tramwaju przyspieszonym, z przystankami co 500-1000 metrów. Już jakieś wybraliście? Moim zdaniem Łochowska i Wojnicka są do likwidacji. Ten przy Bazylice może zostać. No ale ciekawi mnie Wasze zdanie, więc prosze o rzeczową odpowiedź na powyższe trzy pytania.

tomek pisze...

1. Problemu z Trasą Św. w ogóle by nie było, gdyby od razu zaplanowano ją z ominięciem parku, przesuwając ją bliżej torów na kolejowe nieużytki lub planując w innym miejscu wlot w Zabraniecką. Było to technicznie możliwe. Jednak poprowadzono ją przez urządzony park, jedyny w okolicy - to kto jest winien? My mieszkańcy - "pieniacze" broniacy zieleni czy urzędnicy odpowiedzialni za projektowanie dróg?
2. Szybki tramwaj może być szybki poza strefą śródmiejską. A w strefie sródmiejskiej przystanki powinny być gęstsze a prędkość przewozowa niższa, tak aby tramwaj obsługiwał komunikacyjnie także mieszkańców śródmieścia. Przypomnę, że od wjazdu z Targówka na Pragę zaczyna się strefa śródmiejska.
3. To samo z Trasą Św. - od Zabranieckiej w stronę centrum powinna być ulicą miejską, z ograniczeniami prędkości przejazdu, częstymi kolizyjnymi skrzyżowaniami i przejściami dla pieszych, zwężonymi pasami ruchu. Wokół niej rozwinie się bowiem na tym terenie wcześniej czy później zabudowa miejska.

nie jestem frustratem więc pozdrawiam

Tomasz

głos z Elsnerowa pisze...

1. Urzędnicy i ich totalnie lekceważący stosunek do sprawy to 70% problemy, wy, tj. stowarzyszenie Michałów 30%. Ale akurat do Was teraz piszę, to jest wasze forum. Absolutnie bezsensowny "kompromis" zaproponowany przez urzednikow to temat na osobą dyskusję. W natomiast od dawna wiedzieliście, że TŚ jest planowana tutaj a nie gdzie indziej. To nie była żadna tajemnica. Czekaliście jednak z waszymi protestami do ostatniej chwili. To moim zdaniem nosi wszelkie znamiona pieniactwa.

2. Praga nie jest centrum Warszawy a Szmulki nie są centrum Pragii. Nie jest to ŻADNE Śródmieście. Zresztą jeśli w ścisłym centrum, np. na Al. Solidarności, przystanki tramwajowe są co 0.5km a nawet rzadziej, to tym bardziej odległości na Szmulkach pomiędzy przystankami powinny być większe. Po wprowadzeniu trwamwaju z Nowoziemowita linia straci charakter lokalny i będzie obsługiwać wielkie potoki pasażerskie. Worek wołomiński to już w tej chwili więcej niż 200 tys, więcej niż Ursynów. Pierwszym istotnym przystankiem dla przeciętnego pasażera tego tramwaju będzie dopiero Dworzec Wschodni.
3. Oczywiście, że powinna być miejską ulicą a nie autostradą. Dla mnie mogłaby by mieć tylko po jednym pasie ruchu w każdą stronę... ALE Z SZYBKIM TRAMWAJEM