Tym co zaskakuje osoby odwiedzające obie ulice są parkujące samochody, które w ilości znacząco przekraczającej warszawskie normy zawładnęły przestrzenią chodników i miejsc, gdzie powinna rosnąć przyuliczna zieleń. Pisaliśmy o tym dwa lata temu, niestety od tamtego czasu sytuacja uległa pogorszeniu.
Tak dziś wygląda Tarchomińska...
... a tak Nieporęcka.
Wiele z tych samochodów parkuje niezgodnie z przepisami, np. na przejściach dla pieszych lub tuż przed nimi. Ponadto na rozjeżdżanych regularnie poboczach od lat nie może wykiełkować nawet pojedyncze źdźbło trawy.
Sytuacji nie zmienił przeprowadzony w pośpiechu w 2013 r. remont Tarchomińskiej. Za nieco ponad 18 tys. zł wykonano jedynie remont nawierzchni ulicy, pozostawiając pobocza w opłakanym stanie. O braku jakiejkolwiek małej architektury nawet nie wspominamy.
Czy jedynym rozwiązaniem sytuacji na Tarchomińskiej i na Nieporęckiej jest budowa miejsc parkingowych zamiast zieleni na poboczach, bo "trawnik w tym miejscu i tak jest rozjeżdżany przez samochody"? Niekoniecznie. Jednym z rozwiązań, które można wdrożyć jest zmiana organizacji ruchu i wprowadzenie na obu uliczkach ruchu jednokierunkowego. W takim przypadku część samochodów mogłaby parkować na jednym z pasów służących obecnie do jazdy. Ruch pojazdów mógłby odbywać się tak jak na poniższej mapie.
A dla tzw. niedzielnych, bądź nawet wakacyjnych kierowców (część samochodów stoi na obu ulicach bez ruchu od wielu miesięcy) polecamy dwa najbliższe strzeżone parkingi, zaznaczone żółtym krzyżykami.
KMI
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz