Tak Łomżyńska wyglądała w 1945 roku...
a tak wyglądała prawie 70 lat później.
Czerwone krzyżyki wskazują położenie najsłynniejszych obecnie budynków na Łomżyńskiej, czyli trzech kamienic-ostańców pod numerami 18, 20 i 26. Wszystkie trzy budynki od wielu lat stoją puste i straszą opłakanym stanem technicznym. Decyzję o ich wyłączeniu z eksploatacji podjęły władze jeszcze w 1975 r., chociaż ostatni lokatorzy Łomżyńskiej 18 wyprowadzili się, czy też zostali wyeksmitowani jakieś 2 lata temu.
Dlaczego piszemy dziś o ostańcach z Łomżyńskiej? Powód jest prosty, a jest nim rewitalizacja Pragi, a konkretniej plany Ratusza, aby trzy kamienice na Łomżyńskiej wyremontować i przeznaczyć na TBS.
Mamy nadzieję, że te plany się ziszczą i że rozsypujące się dziś budynki zostaną uratowane. Przy okazji marzy nam się, aby w ramach remontu kamienicom został przywrócony ich dawny blask, którego ślady są do chwili obecnej widoczne na fasadach.
Zacznijmy od Łomżyńskiej 26, która jako jedyna zachowała sporą część elewacji. To wybudowana w latach 1911-1912 kamienica Berka Gajtlera. Budynek został poważnie uszkodzony we wrześniu 1939 r., ale dziś jego wygląd zewnętrzny budzi "najmniej" zastrzeżeń.
Fasada kamienicy Łomżyńska 26 w pełnej okazałości. O tym jak piękny musiał to być dawniej budynek świadczą ozdobne elementy fasady (wieńce, girlandy) oraz pozostałości żeliwnych balkonów.
W przypadku remontu tej kamienicy ekipom konserwatorskim byłoby najłatwiej odtworzyć historyczny wygląd budynku. Tego samego nie da się niestety powiedzieć o Łomżyńskiej 20, czyli wybudowanej pod koniec XIX stulecia kamienicy Mordki Hildebrandta, Mendla Wolmana i Mordki Holzberga. Budynek obecnie pozbawiony jest tynków i większości, poza kilkoma balkonami, dekoracji.
Przepiękne żeliwne balkony, które mogłyby służyć za wzorzec do rekonstrukcji balkonów w pozostałych kamienicach.
Ślepy zaułek między kamienicami nr 18 i 20. Dawniej biegł tędy łącznik między Łomżyńską i Łochowską.
Łomżyńska 18, to wybudowana w latach 1907-1908 kamienica należąca do Franciszka i Longiny Karwowskich, ostatni z trzech ostańców. Choć była najdłużej zamieszkiwana z całej trójki, na zewnątrz zachowało się najmniej elementów ozdobnych (w zasadzie tylko resztki ażurowych wsporników do balkonów).
Kamienice nr 18 i 20 wykorzystywane były w ostatnich latach przez artystów ulicy. Na obu do dziś zachowały się instalacje artystyczne o intrygujących nazwach - mural "Marchewka z groszkiem" i instalacja przestrzenna "Fanatyczni wyznawcy warzyw".
KMI
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz