poniedziałek, 12 czerwca 2017

Kawęczyńska cztery lata po remoncie = 4 miliony złotych w błoto?

Niecałe cztery lata temu nasza dzielnica przeprowadziła remont ulicy Kawęczyńskiej na odcinku Ząbkowska-Otwocka. Miało być wielkomiejsko, ładnie, bezpiecznie. Wtedy przez kilka miesięcy prowadziliśmy społeczny audyt realizowanych prac wytykając masę błędów i niedoróbek, z których część udało się poprawić.

Dziś, po czterech latach, postanowiliśmy sprawdzić stan ulicy, której remont kosztował podatnika prawie 4 mln złotych. Celowo nie skupialiśmy się na nawierzchni, choć w wielu miejscach widać wyraźne ślady zużycia, zwłaszcza odkąd ulicą pomyka ciężki sprzęt wykorzystywany do budowy Trasy Świętokrzyskiej, i to mimo zakazów.

Skupiliśmy się za to na małej architekturze i zieleni przyulicznej, czyli rzeczach, które zawsze, przy relatywnie niskich kosztach można poprawić.

Zacznijmy od zieleni - jedynie przy Kawęczyńskiej 16 i przy Bazarze Szmulki zieleń wygląda okazale. W pozostałych misach są albo rachityczne rośliny, albo nie ma nic.

















To co przetrwało, zdaje się być pielęgnowane jedynie rękoma mieszkańców. Na ulicy próżno szukać służb porządkowych, czy ogrodniczych. A szkoda. Uboga roślinność niestety wzmacnia poczucie przygnębienia...

Idźmy dalej. Czas na małą architekturę, tj. ławki. Większość z nich wymaga oczyszczenia i polakierowania. W przeciwnym razie deski za rok-dwa przegniją i trzeba będzie je wymieniać.





Są też ławki zapomniane, jak ta przy Wyższej Szkole Menedżerskiej, którą dosłownie pochłania roślinność.



Do innych elementów małej architektury należą kosze. Cieszyliśmy się z koszy żeliwnych. Niestety, większość została pozbawiona ozdobnych szyszek, ponadto kilka zostało oddzielonych mechanicznie od podtrzymującej sztycy.







W paru miejscach brakuje również barierek.




W miejscu inwestycji deweloperskich w kiepskim stanie jest nawierzchnia chodnika. Płyty są wybrakowane i połamane.






Stan ulicy, która może być naturalnym przedłużeniem Ząbkowskiej i przyciągać turystów powoli zaczyna wołać o pomstę do nieba. Zainterweniujemy w Urzędzie Dzielnicy, zwłaszcza teraz, gdy część prac można wykonać relatywnie niewielkimi zasobami. W przeciwnym razie za jakiś czas nie będzie śladu po remoncie :(

Brak komentarzy :