Wybudowany około 1900 r. wg projektu Józefa Napoleona Czerwińskiego budynek, który przetrwał czas zaborów, dwie wojny światowe oraz okres PRL, przeszedł na "śmietnik historii" robiąc miejsce pod jedną z jezdni przyszłej Trasy Świętokrzyskiej.
To smutny moment dla wszystkich mieszkańców, w tym członków naszego stowarzyszenia, które jako pierwsze zaangażowało się w ratowanie całego kompleksu poprzemysłowego. W 2009 r. wymusiliśmy na nieradzącym sobie z administrowaniem tym obiektem praskim ZGN wykonanie prac zabezpieczających, a rok później doprowadziliśmy do wpisania całego kompleksu do wojewódzkiego rejestru zabytków (z którego wyburzony w piątek budynek młyna został wykreślony po sądowej batalii stoczonej przez prezydent Warszawy z Ministerstwem Kultury).
W obliczu budowy Trasy Świętokrzyskiej proponowaliśmy wariant alternatywny, omijający budynek. W ostateczności optowaliśmy za jego przesunięciem (wiemy, że za takim rozwiązaniem opowiadali się również przedstawiciele Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków). Nic z tego. Dziś, cytując "klasyka", byłego ministra spraw wewnętrznych po liczącym ponad 100 lat budynku pozostały ch...j, d...a i kamieni kupa :(
Na kilku następnych zdjęciach w telegraficznym skrócie przedstawiamy historię nieistniejącego od piątku (23 października 2015 r.) budynku, którego budulec pochodził z takiej oto cegielni.
Tak jak wspominaliśmy, kompleks Młyna Michla przetrwał dwie wojny światowe (chociaż podczas tego drugiego konfliktu poszczególne budynki zostały w większym lub mniejszym stopniu zniszczone) - czerwona strzałka wskazuje lokalizację nieistniejącego od piątku budynku młyna.
Czasem zabudowania Młyna służyły jako plener do zdjęć pamiątkowych.
Cały kompleks dobrze widać na mapie z 1945 r. (młyn zaznaczony czerwoną strzałką).
Kolejne zdjęcie przedstawia budynek młyna (zamieniony na magazyn) w 1982 r. (zdjęcie pochodzi z "Atlasu dawnej architektury ulic i placów Warszawy" aut. Jarosława Zielińskiego).
Gorsze czasy nastały dla wszystkich budynków przy Objazdowej po 1989 r. Na początku obecne stulecia kompleks Młyna Michla opuścił ostatni najemca, a wszystkie budynki szybko niszczały.
Na powyższym zdjęciu lotniczym z 2005 r. wszystko wygląda jeszcze przyzwoicie (zdjęcia z tego okresu dostępne są tutaj). Różnice widać na zdjęciu wykonanym kilka lat później (nie ma większości budynków między spichlerzem i młynem, a ten ostatni pozbawiony jest dachu, strawionego przez pożar w 2007 r.).
Z dużym niepokojem śledzimy dalszy rozwój sytuacji, losy pozostałych budynków i całego parku przy Kawęczyńskiej, którego spora część wkrótce pójdzie pod topór.
KMI
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz