W dniu nadania reportażu teren Młyna mimo obietnic Pani Rzecznik
Dzielnicy Praga Północ był nadal nie zabezpieczony. Kilka dni później jednak coś drgnęło - załatano drutem kolczastym ogrodzenie od strony
ul. Objazdowej. W międzyczasie ktoś wykuł ogromne dziury w ścianach kotłowni i ukradł stare szyny podtrzymujące konstrukcje. Młyn przetrwał I i II wojnę światową, 45-letni okres PRL, czyżby miała go zmieść z powierzchni ziemi nasza dbająca podobno o wartości kulturowe i historyczne, demokratyczna III Rzeczpospolita?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz