W grudniu wydawało się, że sprawa znajdzie po latach szczęśliwy finał - ruiny miały zostać rozebrane. Tak się nie stało, więc pod koniec marca tego roku sprawę poruszyliśmy publicznie kolejny raz, ukazując szerszy kontekst przestrzenny wynikający z panującego tam bałaganu. Nastąpiła reakcja, prawdopodobnie po stronie ZGN, choć nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy :( Krótko mówiąc, dykta wróciła do łask...
Jesteśmy przekonani, że nie rozwiąże to problemu. Nawiązując więc do klasyka apelujemy do osób odpowiedzialnych za takie działania: "nie idźcie tą drogą!". Praga i prażanie nie chcą dykty. Chcą uprzątnięcia dzikich wysypisk, takich jak na Białostockiej 49!
Jaka rozbiórka?
OdpowiedzUsuńTo jest przecież zabytek klasy światowej!